Po dopingowym zamieszaniu z Igą Świątek w roli głównej pojawiły się głosy, że Polka została potraktowana lepiej niż inni tenisiści, dzięki czemu musiała pauzować tylko miesiąc. Ile w tym prawdy?
To był szok dla kibiców na całym świecie. W czwartek ujawniono, że Iga Świątek 12 sierpnia miała pozytywny wynik testu antydopingowego. Tymczasowo zawieszono ją na miesiąc. W tym czasie Polce udało się udowodnić, że nie zażyła zakazanej substancji świadomie. Zanieczyszczony nią był lek z legalną melatoniną, przyjmowany przez tenisistkę na problemy ze snem.
Świątek potraktowano lepiej niż innych tenisistów? Działaczka wyjaśnia
W stronę prowadzącej sprawę Międzynarodowej Organizacji ds. Integralności Tenisa (ITIA) pojawiły się jednak zarzuty, że topowych zawodników traktuje priorytetowo, a sprawy tych mniej znanych potrafią ciągnąć się latami.
– Traktujemy każdego jednakowo, ale musimy trzymać się dowodów. Czasem wyjaśnienie sprawy jest zdecydowanie trudniejsze. Trzeba przyjrzeć się każdej sprawie osobno, ale dla każdego stosujemy te same zasady (…) Chcemy rozstrzygać sprawy tak szybko, jak to możliwe – zapewnia w rozmowie z WP Sportowe Fakty Karen Moorhouse, szefowa ITIA.
Dlaczego Świątek z powodu zanieczyszczonego leku musiała opuścić ważne turnieje w Seulu, Pekinie i Wuhan, a będący niedawno w analogicznej sytuacji Jannick Sinner grał w najlepsze?
– Zarówno Świątek, jak i Sinner zostali ukarani karą tymczasowego zawieszenia. Różnica była w tym, jak szybko je zniesiono. Włoch był w stanie natychmiastowo udowodnić, że niedozwolona substancja przedostała się [do jego organizmu – red.] przypadkowo i pośrednio przez jego masażystę. Zostało to potwierdzone laboratoryjnie – podkreśla Moorhouse.
– Idze trochę dłużej zajęło zidentyfikowanie źródła zanieczyszczenia. Stało się to dopiero 26 września. Z tego powodu, że to był zanieczyszczony lek, musieliśmy przeprowadzić testy w laboratorium akredytowanym przez WADA. Sinner przekonał szybciej niezależny trybunał, a w wypadku Świątek to trwało 22 dni – dodaje.
Niezależny trybunał orzekł, że w sprawie Sinnera nie doszło do żadnego zaniedbania ze strony zawodnika. U Świątek orzeczono brak poważnego zaniedbania. Dlatego według szefowej ITIA Polkę potraktowano inaczej niż Włocha.
Leave a Reply