US Open to dla Igi Świątek turniej bardzo sentymentalny. To właśnie na nim, poza czterema triumfami w Roland Garros, Polka odnosiła triumf w Wielkim Szlemie. Nie miała sobie równych przed dwoma laty, gdy w finale w dwóch setach pokonała Ons Jabeur.
W tym roku najlepsza rakieta świata także rzecz jasna przystępuje do rywalizacji z nadzieją na zwycięstwo. Choć sama na siebie presji nie chce nakładać. – Rok temu czułam, że mam wiele do obrony, jak pozycję liderki rankingu, punkty czy sam tytuł. Czułam, jakbym na moich barkach dźwigała ogromny ciężar. W tym roku jest nieco inaczej. Staram się skupić na tym, co powinnam zrobić, żeby moja gra była na jak najlepszym poziomie. Moje oczekiwania nie są tak wysokie jak rok temu. Mam zamiar iść krok po kroku i nie nakładać na siebie zbyt dużej presji – mówiła podczas konferencji prasowej.
Naturalnie jednak nadzieje związane z jej występem będą generowały emocje i oczekiwania. I Świątek musi mieć tego świadomość. Gdy idzie to w parze z jej ogromną ambicją, to niekiedy emocje biorą górę. Tak też było podczas jednego z treningów Polki przed startem US Open.
Sesje treningowe zawodników transmitowane są na żywo na kanale YouTube US Open. Kibice mieli możliwość oglądania m.in. Igę Świątek. W pewnym momencie, po kilku nieudanych zagraniach, Polka musiała zrobić sobie przerwę. Udała się w stronę band reklamowych, gdzie w pojedynkę starała się poradzić sobie z emocjami (zdarzenie ma miejsce koło 20. minuty transmisji). Po chwili wróciła do gry, ale parę minut później znów była zmuszona przerwać ćwiczenia. Ostatecznie zeszła ze środkowego kortu i trening dokończyła na bocznym, gdzie nie sięgała kamera transmisyjna.
Świątek do rywalizacji przystąpi we wtorek 27 sierpnia o 18:00 i w pierwszym meczu w Nowym Jorku zmierzy się z kwalifikantką Kamillą Rachimową. Relacja na żywo na TVPSPORT.PL.
Leave a Reply