Były mistrz świata w boksie Dariusz Michalczewski nie tylko trzyma świetną formę dzięki regularnej grze w tenisa, ale i z uwagą śledzi występy Igi Świątek. W ciekawej rozmowie z PAP nie kryje podziwu dla wiceliderki światowego rankingu WTA. – Słyszałem, że przechodzi mały kryzys, ale to normalne. Iga to nasza duma – podkreśla. Legenda zawodowych ringów doszukuje się także podobieństw boksu z… tenisem.
Popularny “Tygrys” zakończył zawodową karierę 20 lat temu, ale do dziś pozostaje aktywny. Jak sam mówi, jego “sportowa emerytura” nie oznacza bezczynności.
“Cztery razy w tygodniu gram w tenisa, a dwa razy w tygodniu chodzę na siłownię”
Dariusz Michalczewski pochwalił się swoim codziennym harmonogramem. – Wstaję w poniedziałek o 10 i od 12 zaczynam… weekend – oczywiście żartuję. Mam sporo obowiązków przy dzieciach. Nelka ma 10 lat, Darek 16, jestem ich kierowcą – śmieje się.
Michalczewski mieszka w Gdańsku i nie odpuszcza aktywności fizycznej. W ostatnim roku zrzucił aż 14 kg. – Cztery razy w tygodniu gram w tenisa, a dwa razy w tygodniu chodzę na siłownię. W tenisa gram głównie w debla i jest to wymagające. Do treningów bokserskich już mnie nie ciągnie, bo są zbyt mocne i ciężkie. Nie potrafię trenować na pół gwizdka. Boks jest świetny i to są bardzo wymagające treningi, jednak przy moim średnio sportowym życiu, były dla mnie za ciężkie. Byłem potem zbyt zmęczony.
Michalczewski o Świątek. Na to zwrócił uwagę
Zobacz także
Z Igą Świątek łączy go nie tylko kibicowanie, ale i podobne spojrzenie na sport. Michalczewski dostrzega wiele podobieństw w obu dyscyplinach.
— Przede wszystkim praca nóg. W tenisie jest prawie tak samo jak w boksie — bez odpowiedniej pracy nóg nie ma się żadnych szans. Dlatego też nieźle mi idzie gra w tenisa. Moi koledzy z kortu śmieją się ze mnie, że gram jakbym boksował. Jestem samoukiem, wziąłem tylko kilka lekcji tenisa. Teraz coraz bardziej poprawiam serwis i bekhend. Z dnia na dzień gram coraz lepiej. Czasami mam gorsze dni, ale są ode spowodowane zbyt późnym powrotem do domu z kolacji dzień wcześniej” – mówi z uśmiechem.
Powrót na ring? Nie ma szans. Rok temu ewentualną walkę z Michalczewskim sugerował Tomasz Adamek, który toczy walki w tzw. freak fightach.
— To było tylko życzenie Tomka. Nikogo nie było stać na mój powrót. Specjalnie podałem wygórowaną cenę za swoją walkę — 10 mln euro, aby więcej nie boksować. Jeszcze półtora roku temu zastanawiałem się nad tym, bo były przymiarki do walki sześciorondowej z Royem Jonesem juniorem. Wówczas nie udało się tego zorganizować, a teraz to już w ogóle nie wchodzi w grę mój powrót na ring” — zadeklarował Michalczewski.
/4
Michalczewski z uwagą śledzi występy Świątek.
/4
A nasza najlepsza tenisistka bierze teraz udział w turnieju WTA 500 w Stuttgarcie.
/4
Legenda boksu ciągle w formie!
/4
– Cztery razy w tygodniu gram w tenisa, a dwa razy w tygodniu chodzę na siłownię. W tenisa gram głównie w debla i jest to wymagając – mówi popularny “Tiger”.
Leave a Reply